Uprawa kiełków jest niezwykle łatwa. A same kiełki mają mnóstwo zalet! Są niesamowicie zdrowe, dlatego warto zaopatrzeć się w kiełkownicę, zrobić nieco miejsca na parapecie i zacząć uprawiać je na potęgę!
Kiełki to takie miniaturowe warzywa. Zawierają to, co najlepsze: białka, witaminy oraz mikroelementy. Bardzo polecane są dla kobiet w ciąży (szczególnie kiełki soczewicy), ponieważ znajduje się w nich mnóstwo kwasu foliowego. Są lekkostrawne, więc organizm łatwo przyswaja wszystkie składniki. A poza tym są pyszne, więc nie ma się nad czym zastanawiać 🙂
Podobno na świecie używa się około 20 roślin do kiełkowania. Są to między innymi: bardzo popularna fasola mung, ale i swojska rzeżucha, rzodkiewka, brokuł, lucerna, słonecznik. Nie wiem czy wiesz, ale kiełkować można też buraki ćwikłowe, pszenicę i grykę. A nawet ryż.
To nie jest trudne. Nasiona należy dokładnie wypłukać i namoczyć. Po kilkunastu godzinach znów przepłukać wodą i wyłożyć do kiełkownika (lub innego płytkiego, płaskiego naczynia). Kiełki powinny stać w widnym miejscu, ale nie na pełnym słońcu i być przez cały czas wilgotne, ale nie mokre. Po kilku dniach będą gotowe 🙂 Prawda, że to nic trudnego?
Kiełki są dobrą opcją w sezonie zimowym i bardzo wczesną wiosną, gdy brakuje świeżych warzyw. A taką bombę witaminową można mieć pod ręką przez cały czas!