Latem mnóstwo czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Staramy się wykorzystać ten czas do aktywności fizycznych. Po prostu korzystamy z pogody. Ale wiadomo, że nie unikniemy wypadków. Mogą się zdarzyć zadrapania, stłuczenia czy ukąszenia. Pomyślałam, więc, że podzielę się z Wami patentem na domowe sposoby na skaleczenia. Roślinne opatrunki mogą przynieść ulgę.
O leczniczych właściwościach roślin napisano nie jedną książkę. Jest wiele pospolitych roślin, które można użyć jako roślinne opatrunki, gdy przydarzy się nam jakiś mały wypadek. Wiadomo, że z poważnymi urazami należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza, ale z niewielkimi zadrapaniami czy stłuczeniami możemy poradzić sobie domowymi sposobami naszych babć.
Na lekkie oparzenia powinien sprawdzić się napar z rumianku albo z nagietka. W schłodzonym naparze zamocz gazę i przyłóż na ranę. Obie rośliny przyspieszą gojenie i przyniosą ulgę. Możesz też wypróbować okład z ogórka, powinien złagodzić podrażnienie skóry.
Na rany sprawdzi się oczywiście aloes (więcej o jego właściwościach w artykule). Pamiętaj tylko, aby na ranę nie kłaść liścia, lecz miąższ, bo to on przyspiesza gojenie. Takie same właściwości będą miały okłady z babki lancetowatej. Roślina ta sprawdzi się też w przypadku ukąszeń i siniaków. Z kolei skrzyp polny zwiększa skrzepliwość krwi, a więc pomoże zatamować niewielkie krwawienie. Napar z liści orzecha włoskiego działa dezynfekująco, podobne działanie ma sok z pokrzywy.
Obrzęki złagodzą na przykład okłady z kapusty.